Wyobraźmy sobie taką sytuację: idzie sobie pan Stawrowski ulicą, podczas deszczu i bardzo się spieszy. Wszędzie pełno kałuż i błota.
Pan Stawrowski przez swój pospiech popycha dużego, napakowanego, młodego mężczyznę, dodatkowo staje na krzywej płytce chodnikowej. Brudna woda pryska na spodnie popchniętego mężczyzny.
Ten zatrzymuje się ze srogim spojrzeniem, łapie Stawrowskiego za ramię, obraca i... wymierza mu mocnego klapsa w tyłek!
"To tylko klaps, nie żadne bicie". "Profesor" nie powinien czuć się obrażony, ponieważ sam zaleca klapsa jako najskuteczniejszą metodę wychowawczą.
Zapewne następnym razem pan Stawrowski będzie bardziej uważał, gdy będzie szedł ulicą.
Jeszcze inny przykład: pani Anna M. jest zwolenniczką dawania klapsów dzieciom, ponieważ "klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził", ona "dostawała po dupie i wyrosła na porządnego człowieka", "to dzisiejsze bezstresowe wychowanie powoduje, że dzieci zakładają kosz na głowie nauczycielom" itd.
Pani Anna zatrzymuje się przed szkołą do której odwozi dziecko. Nie ma miejsca, żeby zaparkować. Parkuje więc w niedozwolonym miejscu. Przecież to tylko moment. Odprowadza dziecko i szybko wraca stukając swoimi eleganckimi szpilkami. Jest ubarna w seksowną minispódniczkę opinającą jej zgrabne biodra i pośladki.
Przed samochodem widzi policjanta. Chce mu wytłumaczyć, ale ten nie dopuszcza jej do głosu, "to miejsce dla karetki, ktoś mógł przez panią ucierpieć". Policjant łapie panią Annę za ramię, przekłada przez kolano, i na oczach innych rodziców wychodzących ze szkoły wymierza jej solidnego klapsa w tyłek.
Ta metoda zapewne rzeczywiście często bywa skuteczna.
Pani Anna zapewne już nigdy nie zaparkuje w niedozwolonym miejscu, gdyż nie bedzie chciałą, żeby jakiś mężczyzna wbrew jej woli klepał ja po tyłku.
Wszystkie osoby, które zalecają klapsy wobec dzieci, powinny odpowiedzieć na pytanie, czy smae chciałyby dostać w tyłek?
Czy nie czuły by się upokorzone i skrzywdzone? Czy nie miałyby poczucia ze ktoś pzrekroczył granicę ich intymności.
Tak samo czuje się uderzone dziecko.
Klaps to trucizna w pigułce.
Klaps nie ma nic wspólnego z wychowaniem, to metoda terrorystyczna a nie wychowawcza. Dlatego nie będę pisać o żadnym "zamiast".
Klaps to uderzenie, którego dokonuje silniejszy wobec słabszego.
Klaps okalecza relację. Dziecko, które zostaje uderzone przez najbliższą osobę czuje się zdradzone. Juz nie ufa tak mocno, bo trudno ufać komuś, kto uderza, nie rozmawia, nie próbuje zrozumieć.
Rodzic, który uderza już nie jest nieskażonym przyjacielem.
Przyjaciel to ktoś bliski, na kogo możemy liczyć zawsze. Kto nie rani naszych uczuć, tłumaczy, jest cierpliwy i ufa, że zrozumiemy, gdy ma inne zdanie.
Przyjaciel to ktoś kto chce nas wysłuchać.
Chciałabym się odnieść do sytuacji opisanej przez Stawrowskiego.
3-letnie (!) dziecko uderza w piaskownicy kolegę łopatką. To jest malutkie dziecko, które jeszcze nie umie dobrze wyrażać swoich emocji.
Może jego ktoś wcześniej uderzył, i stąd wpadło na ten pomysł?
Może coś go boli i jest rozdrażnione? Może ktoś mu dokuczał w przedszkolu, a pani nie obroniła?
Powodów może być wiele.
W tej sytuacji Stawrowski zaleca by rodzic "agresora"! (Boże ten "profesor chyba nie ma pojęcia o historii, jeśli wobec maleństwa używa tego określenia!), odciągnął go i przylał mu w tyłek.
Małe, już czymś rozdrażnione dziecko zamiast pomocy spotyka się z atakiem! Ktoś kogo kocha i komu ufa bezgranicznie, zamiast wsłuchać się w jego uczucia - uderza, powoduje ból, zdradza zadaje głęboką ranę w sercu.
Jak dalej żyć z takim rodzicem? Jak mu ufać? Jak się przytulać skoro świat stanął na głowie?
Ta rana będzie krwawić, może nawet całe życie. Chyba że rodzic się opamięta i przeprosi dziecko.
Kiedy byłam małą dziewczynką; nie mogłam zrozumieć dwóch rzeczy: dlaczego ludzie jedzą zwierzęta i dlaczego biją dzieci.
Nadal nie mogę tego zrozumieć.
Kiedy byłam mała dziewczynką prawie wszyscy uważali, że bicie jest konieczne, bez niego się dziecka nie wychowa.
Tłukli mnie więc za to, że byłam nieśmiała i nie chciałam dać koledze zeszytu (potem chwaląc się do tego chłopca i jego mamy "już ją ukaraliśmy"), za to, że schowałam się z ojcem przed mamą, bo tak mi kazał, a ja myślałam ze to żart, za to, że uciekłam, (żeby mnie nie bili) na klatkę schodową, za to, że weszłam na parapet, i za inne rzeczy które zrobiłam bardziej lub mniej świadomie.
Jakie to przyniosło efekty? Z okna wychylałam się gdy nikt nie widział, moja nieśmiałość jeszcze bardziej się ugruntowała, czułam się bardzo skrzywdzona, zdradzona, poniżona i przestałam dorosłym ufać.
Kiedy kilka lat później stałam się ofiarą seksualnej przemocy, nie powiedziałam nikomu, bo byłam pewna , że nikt mnie nie zrozumie.
Prawda jest taka, że rodzic który uważa klaps za jedyny sposób tłumaczenia dziecku, przekazuje mu tym samym, że nie uważa go za istotę inteligentną.
Co w takim razie zamiast przymusu, zastraszenia i uderzenia zwanego klapsem?
Miłość, szacunek, zaufanie, przyjaźń, bliskość, tłumaczenie i dobry przykład.
Te zasady stosuje w wychowaniu moich dzieci i uzyskuję to czego się spodziewam.
Kocham - otrzymuję miłość, ufam - zaufanie, nie biję - przyjaźń i bliskość.
Kiedyś na wakacjach moje dziecko bardzo się złościło, był już poźny wieczór, a ono koniecznie chciało wyjść się pobawić. Wzięłam go za rękę, ale wyrwał ją i pobiegł do drzwi, gdy znowu go zatrzymałam uderzył mnie małą piąstką.
Wiele rodziców w tym momencie w przylałoby w tyłek. I co by osiągnęli? Dalszą złość, płacz, rozdrażnienie, przykrość, i spaskudzony cały wieczór.
Ja moich dzieci nigdy nie biję i nie uderzam. Nie mam takich odruchów. Ręka mi sama nie leci.
Objęłam dziecko, przytuliłam, pocałowałam. Wytłumaczyłam. zaproponowałam, że zrobię mu na deser kanapkę z nuttellą, rozweseliłam. Chwilę później moje dziecko już w ogóle nie pamiętało o całym zdarzeniu. Było grzeczne, przytulało się i mówiło, że mnie kocha.
Inny przykład. Moje dziecko gdy było bardzo małe koniecznie chciało wejść do sklepu, a ja nie miałąm na to czasu i nic nie potrzebowałam.
Wtedy dziecko położyło się na chodniku, zaczęło płakać, krzyczeć i za nic nie chciało wstać. Jakaś starsza pani poradziła, żeby mu dać klapsa. Powinnam byłą jej wytłumaczyć, ze to nie jest żadna metoda, ale zajęłam się dzieckiem. Tłumaczyłam, prosiłam, odwróciłam uwagę. Nie przyjęłam pozy groźnej dozorczyni więziennej, załagodziłam atmosferę, rozśmieszyłam. Owszem trwało to chwilę dłużej, niż uderzenie i zaciągnięcie siłą.
Ale już po chwili moje dziecko szło grzecznie za rączkę, darząc mnie niezmienionym zaufaniem i szacunkiem.
Jeszcze inna sytuacja. Moje dziecko bawiło się z kolegą na placu zabaw. Kolega trochę naginał zasady, oszukiwał. Moje dziecko zezłościło się go uderzyło. Nie wkurzyłam się. Nie nakrzyczałam. Podeszłam i stanowczo zabroniłam takiego zachowania, wytłumaczyłam, ze nie wolno nikogo uderzyć, kazałam przeprosić, przy czym zaznaczyłam, że kolega już teraz na pewno nie będzie oszukiwać. Powiedziałam to, żeby moje dziecko nie czuło się skrzywdzone. Poprosiłam, żeby oboje bawili się grzecznie i faktycznie tak się dalej bawili.
Gdybym uderzyła zawiodłabym dziecko, w dodatku nauczyłabym, ze można bić jeśli bije się słabszego. Obłęd. Jak można cos takiego zalecać będąc profesorem?
Kiedy byłam małą dziewczynką dwa klapsy, które były właściwie tylko dotykiem spowodowały w moim życiu jeszcze inne konsekwencje.
Konsekwencje które w naszej kulturze są tematem tabu.
Mój ojciec nie był zwykłym ojcem. Mój ojciec był sadystą. Napawał mnie przerażeniem, codziennie się awanturował, codziennie, groził "trafię do kryminału, ale wy mi wszyscy zapłacicie".
Nie wiedziałam, za co moja rodzina ma płacić, ale rozumiałam, ze zamierza wszystkich zamordować.
Zresztą niejednokrotnie próbował to realizować w mojej obecności. Próbował moją mamę udusić, uderzył ją w głowę, tak, że straciła przytomność, zostawiał pułapki w postaci drutów podłączonych do prądu...
Gdy byłą w 9 miesiącu ciąży wrzeszczał wściekłością, "masz szczęście, bo gdyby nie to dziecko, to bym cię zmasakrował"... itd...
Mi obiecał, że "będzie mnie tępił" jak całą rodzinę.
Żyłam w okropnym strachu, cała się trzęsłam prosząc, by się "nie kłócił". Tak wyglądał każdy dzień.
Kiedyś w nocy słyszałam jakieś krzyki, hałasy i coś czego nie mogłam zinterpretować, nie wiedziałam, czy moja mam płacze czy śmieje się histerycznie.Moja mama była wtedy w zaawansowanej ciąży.
Leżałam w swoim łóżeczku przerażona i nie mogłam się ruszyć. Przecież nikogo mój strach nie obchodził. Nie było na świecie zupełnie nikogo, kto chciałby mi pomóc.
Wiem czym jest strach i stres , dlatego nie pojmuję jak można rzucać obelgami na bezstresowe wychowanie??
Wychowanie powinno być wolne od stresu. Owszem powinnyśmy wymagać, stawiać granice, ale w tym celu nie posługiwać się zastraszeniem i zestresowaniem!
Mój ojciec odnosił się do mnie bardzo często z lubieznoscia i seksualnym podtekstem. Wiele o tym świadczyło, a ja jakoś to wyczułam...
Ciągły stres i strach był dla mnie zbyt dużym obciążeniem.
To zapewne dlatego jako kilkuletnia dziewczynka się tak nerwowo masturbowałam. Jedna osoba to zobaczyła i powiedziała "przestań, bo tata przyjdzie i cie zbije". Nie zrozumiałam. A on przyszedł i dwa razy dotknął mnie w tyłek tak lekko, że był to w zasadzie tylko dotyk, choć oni nazwali to uderzeniem.
Wtedy wszytko się posypało, do strachu doszło jeszcze upokorzenie, upokorzenie intymnego miejsca, bo ja wiedziałam, że tylek to miejsce intymne, i czułam to.
Poczułam się molestowana, zgwałcona, upokorzona, poczułam podniecenie seksualne, na zawsze stałam sie masochistką.
Odtąd bicie zawsze działało na mnie jak czerwona flaga na byka. Wzmianka o "klapsie" i silne ssanie miedzy nogami...
Mój ojciec lubił mnie upokarzać, śmiać się mojego małego biustu, podglądać, mówił bardzo zboczone rzeczy, mówił o biciu, chciał się ze mną bawić, że,mnie bije. Kiedy byłam nastolatką bałam się go coraz bardziej.
Bicie po tyłku było jedynym erotyzmem jaki znałam, było dla mnie gwałtem, bałam się ze mi to zrobi.
I zrobił, gdy broniłam mojej matki. Nie mogłam uciec, trafiłam do piekła. Moje ciało stanęło przeciw mnie, zaczęło płonąć z podniecenia, aż zapłonęło i dostałam orgazm... tak, orgazm. Tryskający orgazm.
Nikomu nic nie powiedziałam przez 23 lata.
Nie mogłam, byłam zbyt skrzywdzona, i nie sądziłam, ze ktos mi pomoże.
Przez lata myślałam, że coś jest ze mną nie tak.
Tematyka bibia po tyłku nigdy nie przestała mnie podniecać. Wręcz przeciwnie, wystracyzlo, ż eusłyszałam lub przyczytałąm coś w stylu "dostała lanie", "dostałą klapsa", "sprać tyłek", "dostać po pupie", i automatycznie przeszywało mnie silne gwałtowne podniecenie, kórego już nie dało sie usunąć inaczej niż pzrez masturbację.
Będąc małą dziewczynką miałam setki tysięcy niezimsko silnych orgazmów, których pozazdrościłoby mi wiele dojrzałych kobiet.
Warunek był jeden. Musiałam myślec i wyobrażać sobie dawanie klapsów. Połączone z silnym seksualnym upokorzeniem ofiary najlepiej w obecności świadków.
Czyli dokłądnie tak, jak zrobił mi to mój ojciec.
Dzis mam lat 37 (dopisuje to pol roku pozniej), i nigdy nie mialam orgazmu jesli nie wuobrazalam sobie takich scen i siebie w roli głownej, lub jesli moj maz porzadnie mi nie przylal w tylek (odkad rok temu zdradziłam mu, ze tylko to mnie maksymalnie podnieca).
Kilka lat temu zaczęłam drążyć. Znalazłam zaskakująco dużo. Okazało się, ze to co mnie spotkało to standardowy przypadek. Pierwszy lepszy artykuł o masochizmie:
z fizycznością obchodzono się dość okrutnie. Wiązało się to m. in. z masowym stosowaniem kar cielesnych. Karanie dzieci i młodzieży rózgą czy batogiem miało miejsce zarówno w wiejskich chałupach, jak dworach i pałacach. Występowało wręcz lubowanie się w zadawaniu, a często także w otrzymywaniu kar. Dzisiejsza seksuologia przyjmuje za rzecz pewną, że metody wychowawcze oparte na stosowaniu kar cielesnych sprzyjały wzmaganiu się skłonności sadomasochistycznych.
http://lifestylecoach.pl/sadyzm-i-masochizm-w-sypialni/
Może też pojawić się skojarzenie miłości z bólem (dziecko słyszy lub samo tworzy wyjaśnienia: „rodzice biją, bo kochają”), więc w dorosłym życiu taka osoba prowokuje sytuacje, gdy partner jest wobec niej agresywny. Kary cielesne stanowią idealną sytuację do powstania skojarzenia seksu z agresją – klapsy dawane dziecku powodują zwiększenie ukrwienia stref erogennych, które stają się bardziej reaktywne w sytuacji doznawania bólu, co sprzyja kształtowaniu takiego właśnie wzorca pobudzania.
http://wylecz.to/pl/seks/zaburzenia-seksualne/sklonnosc-do-agresji-a-seks.html#close
Skoro to takie oczywiste, i wszyscy seksuologowie o tym wiedzą, to dlaczego tego głośno nie mówią, dlaczego nie uświadamiają, nie przestrzegają rodziców?!
Dlaczego tego zagrożenia nikt nie przedstawia w ramach kampanii przeciw przemocy wobec dzieci???
Może gdyby takie kampanie były, gdy byłam dzieckiem,to dowiedziałbym się, ze nie jestem dziwaczką, może nie bałabym się mówić o tym, co mnie spotkało, i znalazłabym kogoś kto by mi pomógł?
Może dzisiaj niejeden ojciec zastanowił by się, zanim uderzyłby w tyłek dziewczynkę?
W ramach moich poszukiwań w internecie znalazłam jeszcze wiele źródeł świadczących o wpływie bicia i "klapsa" na seksualność jakiegoś niezbadanego procenta dzieci.
Jako pierwszy znalazłam ten artykuł:
http://www.psychologiawygladu.pl/2015/12/jak-bicie-dzieci-w-posladki-moze-wpywac.html
Gdy uderzane są pośladki osoby płci żeńskiej, krew napływa do sromu. Jest element seksualny w czymś, co rzekomo ma dotyczyć „dyscypliny” i sprawić, by dziecko „słuchało”. Chciałabym, by ci rodzice, którzy biją, byli świadomi elementu wykorzystania seksualnego, jakie ma miejsce podczas lania. To samo dotyczy matek bijących swoich synów, w przypadku przemocy nie ma podziałów na płeć.
Co się dzieje, gdy dziecko otrzymuje lanie? Część ciała, którą nauczyły się uważać za prywatną, jest nagle dotykana na siłę przez dorosłego. A dziecku wmawia się, że to jest w porządku. Nagle pojęcia stają się niezrozumiałe.
O krok dalej posuwają się niektórzy rodzice, ściągając spodnie dzieciom, by obnażyć ich pośladki. Po pierwsze, to, gdy ma się nagle ściągane spodnie, ta sytuacja nie różni się tak wiele od tego, jak ma się zdzierane ubranie przez gwałciciela. Rodzice regularnie dokonują takie symboliczne gwałty. Będąc traktowanym w tak intruzywny sposób czuje się całkowicie znieważonym.
Ta chroniona, intymna część ciała jest nie tylko widoczna, ale i brutalnie stymulowana. Niektórzy dorośli uważają, że upokorzenie musi być częścią składową „uczenia się”. Mogą kazać dziecku wykonywać towarzyszący temu rytuał, np. by przyniosło pas lub kij, który ma być na nich użyty, by samo ściągnęło spodnie lub by liczyło razy na głos.
Dla dziecka płci żeńskiej jest szczególnie upokarzające, gdy jest bita przez dorosłego płci męskiej. Jest to uczucie głębokiej zdrady, gdy ma się genitalia bite przez mężczyznę, który przypuszczalnie powinien cię chronić. Może się to przyczynić do tego, że w późniejszym wieku będzie ona lgnęła do nadużywających mężczyzn albo nabawi się trwałego strachu przed lub awersji do płci męskiej.
Sposobem, w jaki reagowało moje ciało, było napięcie. Górna część moich nóg i obszar pośladków stawały się bardzo twarde - zamrożone. Przez lata oddzielałam się od moich seksualnych części ciała, i w ogóle nie miałam kontaktu z moim ciałem. Drastyczne fizyczne skutki lań, jak i aspekt upokorzenia seksualnego, wpłynęły na zdolność mojego ciała do przeżycia orgazmu. Zajęło mi wiele lat i mnóstwo terapii ciała zanim zaczęło się to poprawiać.
Po przeczytaniu tego artykułu byłam wstrząśnięta. Więc ze mną wszystko jest w porządku! To co mnie spotkało,spotyka również inne osoby... Poczułam pewnego rodzaju ulgę... ale równocześnie żal o to, że takie sprawy nie są nagłaśniane, że nie ma działań profilaktycznych, uświadamiających rodzicom, na co narażają dzieci.
Potem trafiłam na następne artykuły, które innymi słowami mówiły o tym samym:
http://www.nospank.net/101.htm
Jest to strona założona przez amerykańskiego uczonego profesora M. Straussa.
Zawiera ocean artykułów na temat wpływu bicia na seksualność, oraz opisuje przypadki pedofilów, którzy pod pretekstem kary podniecali sie biciem dzieci i młodzieży. Artykuły pochodzą z całego świata i są wstrząsające.
Następnie znalazłam:
http://dziecko.wsukience.pl/wychowanie/bicie_jest_glupie
Bicie dziecka jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie można mu zrobić. Bicie jest też seksualnym wykorzystaniem, chociaż wielu trudno będzie to zrozumieć.
Dzieci często uczone są, że nie wolno dotykać ich części intymnych, czyli tych części ciała, które zakrywa bielizna lub strój kąpielowy. Uwaga! Pośladki też do nich należą! A mimo to wielu dorosłych rości sobie prawo do przyłożenia swojej pociesze w pupkę. Skoro nie wolno dotykać i obnażać tych części publicznie, dlaczego można wtedy, kiedy trzeba kogoś ukarać? Dorosłe ofiary przemocy fizycznej, często leczące się z seksualnych uzależnień, mówią, że czuły podniecenie, gdy rodzice lali je pasem.
Czuły podniecenie!!!!
Więc nie jestem sama na świecie. Dlaczego świat milczy???
http://www.koniecmilczenia.pl/index.php?id=19&tx_ttnews[tt_news]=32&cHash=10d89d36bc22a295ce35b56afbd784bc
Natomiast osoby zawodowo zajmujące się zdrowiem psychicznym wydają się dość jednogłośnie twierdzić, że bicie jest destrukcyjne i niektórzy nawet mówią, że bicie uczy dzieci, że akceptowalnym jest uderzyć, gdy jest się sfrustrowanym. Ale ja uważam, że szkody mogą być o wiele poważniejsze, i że bicie jest nadużyciem nacechowanym seksualnie.
Po pierwsze, wielu doradców, rodziców oraz nauczycieli, by pomóc dzieciom zapobiec wykorzystaniu seksualnemu, tłumaczy im, że ich części intymne to te, które są zakryte, gdy mają na sobie kostium kąpielowy. Rzecz jasna przede wszystkim chodzi o genitalia. Jednakże, kostium kąpielowy zakrywa również pośladki, i uczy się dzieci, by tam nie dotykać innych i by przy ludziach nie obnażać tej części ciała.
Oczywiście, że gdy dzieci są bardzo małe, potrzebują pomocy przy kąpieli i czynnościach fizjologicznych, i jakiś kontakt ze strony rodziców jest konieczny, ale wielu rodziców bije swoje dzieci jeszcze długo po tym, gdy dotykanie tych części ciała jest stosowne.
Wierzę, że sadomasochizm jest ostatecznym symptomem kulturowym czegoś nie tak - czegoś nie tak w naszym wychowaniu seksualnym. Ponieważ ten aspekt przemocy rzadko jest badany, jest prawdopodobne, że jest ignorowany przez wielu terapeutów.
Oczywiście, że wpływ bicia na dzieci może być różny. Zarówno wrażliwość ofiary, stosunek do dotyku i nagości w rodzinie oraz stosunek z oprawcą wpływają na to, jak ten sankcjonowany społecznie sposób karania wpłynie na dziecko.
Niektórym rodzice i inne autorytety za pomocą prania mózgu wmówiły im, że bicie było konieczne, i wówczas nie mają one świadomości swojej traumy. Ale jest wiele innych dzieci i dorosłych, którzy zawstydzają się i czują się nieswojo, gdy porusza się ten temat. Wstyd jest tuż pod powierzchnią, i wspomnienie bezradności w upokorzeniu jest zbyt intensywne, by móc o tym mówić zwyczajnie. Terapeuci również powinni czuć się bardziej obeznani z ta problematyką. Łatwo jest przeoczyć, gdy klient mimochodem wspomni o biciu nie poznawszy szczegółów ani skutków emocjonalnych.
Jonathan J. Donahue jest licencjonowanym konsultantem zdrowia psychicznego i terapeutą w Woburn, Massachusetts, USA.
http://stopklapsom.pl/artykuly/klaps-a-molestowanie-seksualne/
O tym się nie mówi. Nikt nie chce nawet o tym myśleć. Ale trzeba w końcu powiedzieć głośno
i uświadomić rodzicom, że bicie dzieci w pupę – każdy klaps – jest przemocą nacechowaną seksualnie. Jest molestowaniem seksualnym dziecka, choć ani dziecko, ani rodzic nie zdaje sobie z tego sprawy.
Pupa jest miejscem intymnym. Jest też ważną strefą erogenną. Również u dziecka (bo rozwój seksualności nie rozpoczyna się w okresie dojrzewania). Każdy klaps, każde lanie jest stymulacją miejsc intymnych dziecka. Nie tylko dlatego, że uderza się w pośladki.
Pupa znajduje się w tak bliskiej odległości od genitaliów, że gdy uderza się w pośladki, krew napływa nie tylko do nich (powodując zaczerwienienie), ale również w najbliższe ich okolice.
A wzrost ciśnienia krwi w genitaliach to nic innego tylko… podniecenie. Dziecko nie zdaje sobie
z tego sprawy – świadomie odczuwa tylko ból. Ale każdemu klapsowi towarzyszą również
te inne, „dodatkowe”, stanowiące tabu odczucia.
klaps jest pierwszym dziecięcym doświadczeniem o charakterze seksualnym. Doświadczeniem, które nie pozostaje bez wpływu
na przyszłe życie erotyczne. A jeśli rodzic daje klapsa lub sprawia lanie, jednocześnie zapewniając dziecko o swojej miłości, ten wpływ jest szczególnie silny, szczególnie negatywny. Połączenie bólu i upokorzenia z miłością (nawet jeśli rodzic nie zapewnia o swej miłości tuż po wymierzeniu klapsa czy sprawieniu lania) nie pozostaje bez wpływu zarówno na przyszłe życie erotyczne, jak i na wybór partnera i relacje w związku.
Zły dotyk, ale dobry klaps?
Nie przeprowadzamy badań społecznego przyzwolenia na molestowanie seksualne dzieci, bo nie ma takiej potrzeby – czyny lubieżne względem dzieci są potępiane powszechnie. A gdyby tak do badań poświęconych problematyce bicia dzieci dodać pytania:
– „Czy zgadza się Pan/i ze stwierdzeniem, że rodzic ma prawo w pewnych sytuacjach stymulować miejsca intymne dziecka?” (czyli „dać klapsa”)
– „Czy uważa Pan/i, że są sytuacje, gdy dziecko zasługuje na brutalną stymulację miejsc intymnych?” (czyli „sprawienie lania”).
http://www.dajeslowo.com/klapsy-tylko-dla-doroslych/ http://www.dajeslowo.com/klapsy-tylko-dla-doroslych/
Osiemnastowieczny pamiętnikarz Józef Rulikowski pisał w swoich wspomnieniach o karach cielesnych stosowanych w ówczesnych szkołach:
Jezuici twierdzili, że jeden bity wart dziesięciu nie bitych, to wszędzie wówczas powtarzano. Rozprawiano o tych karach cielesnych z taką rozkoszą i takiem zadowoleniem, jakiego dziś niepodobna sobie wyobrazić; nie mówiono w jakim porządku w szkołach jezuickich wykładano nauki, lecz jak bito. Starzy uczniowie szkół jezuickich z chlubą i zaszczytem powtarzali wiele razy i w jakiej mnogości, z wytrwałością cierpienia te znosili, i zdaje mi się, że te rozmowy, były jakiemś nasyceniem pewnych namiętności.
W osiemnastym wieku nie prowadzono oczywiście badań nad wpływem bicia dzieci na ich przyszłe życie seksualne (ani na jakikolwiek inny aspekt ich życia i rozwoju), ale – jak widać – dostrzegano jakieś powiązania. Dzisiaj wiadomo już, że wśród skutków stosowania kar cielesnych znajduje się również większe prawdopodobieństwo wystąpienia masochizmu i zaburzeń seksualnych.
Zaczęłam
czytać, szukać, o co chodzi z tym klapsem, dlaczego on tak bardzo
podnieca tylu ludzi... i znalazłam wiele ciekawych rzeczy...
Klaps to: uderzenie otwartą dłonią w pośladek
https://pl.wiktionary.org/wiki/klaps
Pośladki to: Okolica pośladkowa jest jedną ze stref erogennych.
Więc klaps to uderzenie otwartą dłonią w strefę erogenną!
W dodatku znajdującą się tuż przy pochwie (u osób płci żeńskiej) i narządach płciowych!
To oczywiste że klaps podnieca.
Ale jak można to robić dzieciom?
A czym jest spanking?
Spanking − zachowanie polegające na zadawaniu uderzeń bądź klapsów, najczęściej w pośladki[1], mające na celu podniecenie seksualne obojga partnerów. Klapsy mogą być zadawane zarówno dłonią, jak i specjalnymi paletkami lub dowolnymi przedmiotami, takimi jak pasek czy szczotka do włosów. Spanking wiązany jest z grupą zachowań typu BDSM, może mieć również formę poniżenia seksualnego.
Pierwsze wzmianki o spankingu miały już miejsce w pornografii wiktoriańskiej oraz w nowelach erotycznych okresu np. Lady Bumtickler's Revels, The Whippingham Papers, Wezzellian Behaviors, Yerbouti Ermine czy An Exhibition of Female Flagellants, oraz w Pamiętnikach Fanny Hill.
A obecnie erotyczne opisy spankingu znajdziemy w "50 twarzach Greya", "15 Minut" P. Coehlo i w filmie "Sekretarka". Nawet Madonna marzy o klapsach w swojej piosence "Hunky Punky".
Klaps to: uderzenie otwartą dłonią w pośladek
https://pl.wiktionary.org/wiki/klaps
Pośladki to: Okolica pośladkowa jest jedną ze stref erogennych.
Więc klaps to uderzenie otwartą dłonią w strefę erogenną!
W dodatku znajdującą się tuż przy pochwie (u osób płci żeńskiej) i narządach płciowych!
To oczywiste że klaps podnieca.
Ale jak można to robić dzieciom?
A czym jest spanking?
Spanking − zachowanie polegające na zadawaniu uderzeń bądź klapsów, najczęściej w pośladki[1], mające na celu podniecenie seksualne obojga partnerów. Klapsy mogą być zadawane zarówno dłonią, jak i specjalnymi paletkami lub dowolnymi przedmiotami, takimi jak pasek czy szczotka do włosów. Spanking wiązany jest z grupą zachowań typu BDSM, może mieć również formę poniżenia seksualnego.
Pierwsze wzmianki o spankingu miały już miejsce w pornografii wiktoriańskiej oraz w nowelach erotycznych okresu np. Lady Bumtickler's Revels, The Whippingham Papers, Wezzellian Behaviors, Yerbouti Ermine czy An Exhibition of Female Flagellants, oraz w Pamiętnikach Fanny Hill.
A obecnie erotyczne opisy spankingu znajdziemy w "50 twarzach Greya", "15 Minut" P. Coehlo i w filmie "Sekretarka". Nawet Madonna marzy o klapsach w swojej piosence "Hunky Punky".
To oburzające, że w roku 2016 ciągle są osoby, które to zalecają.
Dalej szukałam dowodów na ścisły związek klapsa z seksem i znalazłam:
Około 70 procent mężczyzn korzystających z usług prostytutek prosi o
seks oralny lub seks z elementami sadomasochistycznymi – tak wynika z
badań przeprowadzonych przez francuskiego dziennikarza Claude’a Jageta
wśród …prostytutek, które przecież powinny to wiedzieć najlepiej. A co
cieszy się największym powodzeniem? Klapsy.
No właśnie. Nie bicze, nie pejcze i nie skórzane czy gumowe stroje, ale klapsy. I nie ma w tym nic dziwnego według wyżej wspomnianych znawczyń przedmiotu, czyli prostytutek. Klaps jest bardzo ważnym komunikatem i niezwykle skuteczną metodą erotycznej stymulacji tak dla kobiety jak dla mężczyzny. Wielu jest takich mężczyzn, których najbardziej podniecającą fantazją seksualną jest, by dziewczyna zerwała z nich bieliznę i bezlitośnie wysmagała po obnażonych pośladkach. Orgazm, jaki wtedy przeżywają, gdy już uda im się spotkać kobietę dającą się namówić na takie zabawy, jest wprost nieziemski…Z kolei kobieta, która dostaje klapsy, ma rozkoszne poczucie zależności od partnera, bezbronności wobec silnego, dominującego i wspaniałego samca, co jest odwoływaniem się do jej najbardziej pierwotnych instynktów. A te, jak wiadomo, są najsilniejsze…
Dlaczego to tak działa? Nie ma to nic wspólnego z chorą wyobraźnią czy przesytem seksem. Po prostu po takim lekkim uderzeniu krew podbiega tuż pod skórę – sygnałem tego jest jej zaczerwienienie – a w związku z tym skóra staje się bardziej delikatna i wrażliwa na dotyk. Znacznie wyraziściej czuje się na niej nawet pieszczotę pędzelkiem, i to każdym pojedynczym włoskiem. Niezwykle ekscytujące jest też uczucie przepływu krwi tuż pod skórą, co wzmaga podniecenie i przyspiesza jego wzrost. Oczywiście, to wszystko działa tylko wtedy, gdy klapsy nie są zbyt silne – bo inaczej kończy się przyjemność i zaczynają wzajemne pretensje. Jeśli więc uważacie, że wasze życie erotyczne utraciło nieco rumieńców – sięgnijcie po erotyczne klapsy. Byle nie za silne…
Dalsze źródła o naturalnym erotyzmie klapsa same pchały mi się w ręce:
http://meskieoko.blogspot.com/2014/12/popros-o-klapsa.html
„Każda kobieta lubi klapsy, tylko nie wszystkie jeszcze o tym wiedzą” – te słowa pojawiły się w jednym z akapitów listopadowego tekstu „Męskie porażki w seksie”.
Nie wszystkie, nie zawsze, nie wszędzie, ale większość z
nich nie pogardzi dodaniem pikanterii w swoim życiu łóżkowym. Jeśli znajdziesz
się w rzeczywistości, w której tabu nie istnieje i podejdziesz do kobiet z
pytaniem o jej preferencje seksualne, to co najmniej 7 na 10 (wymyśliłem tę
statystykę teraz, więc trust me – mam rację – jestę blogerę) odpowie ci, że jak
najbardziej – witamy z uśmiechem ostrość w ramach uzupełnienia, bądź
zdominowania tego, co się za zamkniętymi drzwiami dzieje.
Nie można się bać poprosić o to, czego się pragnie. Nie ma
co się czaić i kryć ze swoimi pragnieniami. Nie można czekać do momentu, w
którym ukaże się „50 twarzy Greya”, by w USA kobiety w średnim wieku wybuchły
ze swoimi żądzami i pragnieniami seksualnymi – ku zdziwieniu i, częstokroć,
przerażeniu ich mężów.
Zamiast wzdychać z przymkniętymi oczami, chcesz
piszczeć w poduszkę, albo ją gryźć – powiedz o tym.
Temat: Co uwazacie o 'klapsach' od partnera ?
Lubicie klapsy od partnera ? w jakich sytuacjach ?
-Uwielbiam
-oj tak... bardzo lubię ale tylko podczas seksu, bo tak jak wchodzę po schodach, a on za mną to nie cierpię:/
-Muszę powiedzieć, ze takie klapsy podczas seksu, kiedy to jestem juz mega podniecona, sa naprawde fajne:) oczywiscie nie mowie o niewiadomo jak mocnych klapsach tylko po prostu lekkich, ale mnie to podkreca dodatkowo częśto je dostaje, kiedy to jestem na górze i lubię to. Zreszta facetowi odpłacam się tym samym:)
na sam tytuł tematu aż mi się miło zrobiło na początku mój chłopak delikatnie chciał wybadać jak na to zareaguję, a że jak najbardziej pozytywnie to często dostaję takiego klapsa na zachęte :)
-Dołączam się do opinii pozostałych forumowiczek Lubię czasem dostać na tyłek od męża
-Ja bardzo lubie klapsy:)
-Bardzo lubię klapsy w czasie seksu - i nie tylko wtedy
-Seks - wiadomo, podkręcenie atmosfery.
Generalnie, w ciągu dnia - również. W domu, albo nawet w miejscach publicznych, kiedy nikt nie widzi, ewentualnie ktoś zauważy przez przypadek (staramy się, żeby dzieci tego nie widziały). Traktujemy to jak krótkotrwałą pieszczotę.
-O ile mi wiadomo, to rozdawanie klapsów, raz słabszych raz porządniejszych jakoś nie wpływa negatywnie na osoby płci żeńskiej co znam, a wręcz odwrotnie. Cóż, niektórzy faceci to lubią i z uporem maniaka będą klapsy dawać. Choćby po to,by słyszeć- Co ty wyrabiasz?
-Hm... Klapsy... Uwielbiam!!!
W chwilach intymnych, ale też w codziennych sytuacjach. Oczywiście, nie w miejscu publicznym, bo tego akurat nie toleruję. Oprócz klapsów bardzo lubię, gdy facet mnie dotyka po pupie... Oj, potrafi mnie to rozpalić. Mam na myśli bardzo delikatny, subtelny dotyk. Taki, że aż mam ciarki na plecach
Ach... Na samą myśl już mi gorąco...
itd itd itd.
Większość osób odpowiedziała identycznie. Wiele kobiet uwielbia dostawać klapsy podczas seksu.
Klapsy stanowią dla nich zabawę niezmiernie rozpalającą zmysły...
Trudno się dziwić, że to zachowanie erotyczne podnieca również niektóre dzieci.
Ale jak można do tego dopuścić?!!! jak można im to robić?! Jak można na to pozwolić, lub to zalecać?!
http://facet.interia.pl/seks-i-zwiazki/boski-w-lozku/news-ona-to-lubi-sprawdz-sam,nId,1014410
Okazuje
się, że prawie 50% Polaków kręci danie klapsa w łóżku.Do stosowania
takiej formu urozmaicenia seksu przyznaje się też 75 % kobiet. Jednak w
kolejnej ankiecie powiedziały, że boją się przyznać, że mają takie
potrzeby. -Uwielbiam
-oj tak... bardzo lubię ale tylko podczas seksu, bo tak jak wchodzę po schodach, a on za mną to nie cierpię:/
-Muszę powiedzieć, ze takie klapsy podczas seksu, kiedy to jestem juz mega podniecona, sa naprawde fajne:) oczywiscie nie mowie o niewiadomo jak mocnych klapsach tylko po prostu lekkich, ale mnie to podkreca dodatkowo częśto je dostaje, kiedy to jestem na górze i lubię to. Zreszta facetowi odpłacam się tym samym:)
na sam tytuł tematu aż mi się miło zrobiło na początku mój chłopak delikatnie chciał wybadać jak na to zareaguję, a że jak najbardziej pozytywnie to często dostaję takiego klapsa na zachęte :)
-Dołączam się do opinii pozostałych forumowiczek Lubię czasem dostać na tyłek od męża
-Ja bardzo lubie klapsy:)
-Bardzo lubię klapsy w czasie seksu - i nie tylko wtedy
-Seks - wiadomo, podkręcenie atmosfery.
Generalnie, w ciągu dnia - również. W domu, albo nawet w miejscach publicznych, kiedy nikt nie widzi, ewentualnie ktoś zauważy przez przypadek (staramy się, żeby dzieci tego nie widziały). Traktujemy to jak krótkotrwałą pieszczotę.
-O ile mi wiadomo, to rozdawanie klapsów, raz słabszych raz porządniejszych jakoś nie wpływa negatywnie na osoby płci żeńskiej co znam, a wręcz odwrotnie. Cóż, niektórzy faceci to lubią i z uporem maniaka będą klapsy dawać. Choćby po to,by słyszeć- Co ty wyrabiasz?
-Hm... Klapsy... Uwielbiam!!!
W chwilach intymnych, ale też w codziennych sytuacjach. Oczywiście, nie w miejscu publicznym, bo tego akurat nie toleruję. Oprócz klapsów bardzo lubię, gdy facet mnie dotyka po pupie... Oj, potrafi mnie to rozpalić. Mam na myśli bardzo delikatny, subtelny dotyk. Taki, że aż mam ciarki na plecach
Ach... Na samą myśl już mi gorąco...
itd itd itd.
Większość osób odpowiedziała identycznie. Wiele kobiet uwielbia dostawać klapsy podczas seksu.
Klapsy stanowią dla nich zabawę niezmiernie rozpalającą zmysły...
Trudno się dziwić, że to zachowanie erotyczne podnieca również niektóre dzieci.
Ale jak można do tego dopuścić?!!! jak można im to robić?! Jak można na to pozwolić, lub to zalecać?!
http://facet.interia.pl/seks-i-zwiazki/boski-w-lozku/news-ona-to-lubi-sprawdz-sam,nId,1014410
Ona to lubi! Sprawdź sam!
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/seks-i-zwiazki/boski-w-lozku/news-ona-to-lubi-sprawdz-sam,nId,1014410#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/seks-i-zwiazki/boski-w-lozku/news-ona-to-lubi-sprawdz-sam,nId,1014410#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Z
tych też powodów warto rozmawiać z partnerem w łóżku (drogie Panie,
mówcie otwarcie, czego chcecie!). A może czasem dać klapsa.
Trzem-czwartym kobiet to się spodoba, więc szanse, ze nie oddadzą są
całkiem spore...
Szkoda tylko, że nikt nie zbadał jaki procent dzieci klaps podnieca, i od jakiego wieku ilość takich dzieci wzrasta.
-dziewczyny czy lubicie dostawac po pupie? bardzo mnie podnieca bicie kobiet wlasnie po posladkach. Chcialbym wiedziec co wy o tym myslicie z waszego punktu widzenia
-Tak, chociaz jestem z natury przekuratna i troche zwzieta, to lubie jak mezczyzna okazuje swoja przewage. Jak dostane klapsa to pojawia sie iskierka wkurzenia, ale wewnatrz gdzies tam to lubie, bo jest to jakas oznaka dominacji...
-ja bardzo lubie, ale mnie nikt nie klepie
-a co sadzicie o biciu batem badz pasem? takie wlasnie lanie chcialbym spuscic kobiecie
-uwielbiam gdy moja dlon ląduje na wypietym kobiecym tylku i ten dzwiek fantastyczna sprawa. Strasznie mnie nakreca
-Też jako kobieta to lubię. Częściej ręką, ale te 'mocniejsze' zabawki też mnie jarają
Dalej już nie będę kopiować... Bo robi się ostre porno.
To przerażające, że zachowanie tak bardzo nacechowane erotyzmem jest stosowane jako kara wobec dzieci!
http://www.kobieta.pl/uczucia-i-seks/seks-i-zwiazki/zobacz/artykul/co-lubia-kobiety/
Jakieś perwersje? Może tylko delikatne – aż 70% kobiet lubi w trakcie seksu dostawać klapsy.
Jakieś perwersje? Może tylko delikatne – aż 70% kobiet lubi w trakcie seksu dostawać klapsy.
Czy czasem zastanawiasz się, na co pozwolić swojemu partnerowi w sypialni? A może sama chcesz zmiany, ale wstydzisz się powiedzieć? Poznaj porady seksualne Rowan Pelling i brytyjskie wyniki badań dotyczące fantazji na temat... klapsa.
W opublikowanych wynikach badań na temat fantazji seksualnych, psychoterapeuta Breth Kahr stwierdził, że około 18 procent brytyjskich mężczyzn i 7 procent kobiet fantazjuje na temat dania partnerowi klapsa, natomiast 11 procent mężczyzn i 13 procent kobiet chciałoby klapsa
dostać (w niektórych przypadkach wyniki się pokrywają – niektórzy
chcieliby jedno i drugie). Pojawia się pytanie, czy wszyscy przyznali
się do swoich fantazji? - możemy się jedynie domyslać, że nie.
Na temat klapsa powstały nie tylko naukowe badania, ale również piosenki
Zwolennicy tego rodzaju zabaw twierdzą, że „spanking” może poprawić krążenie krwi oraz stymulować strefy erogenne. Jednak to, czy klaps
sprawi nam przyjemność, w dużej mierze zależy od naszego podejścia - od
tego, czy to akceptujemy, czy godzimy się tylko ze względu na partnera.
Jeśli oboje kochankowie nie będą czuli podobnego podniecenia, sytuacja
może stać się kłopotliwa, a nawet śmieszna.
A jesli dziewczynka, lub chłopiec się nie zgadza? Czy to nie jest nienormalne, że nikt ich o to nie pyta?
Dorosłym wolno decydować, czy chcą dostać klapsa, a dzieci są do tego zmuszane!
http://facet.wp.pl/kobiety-lubia-byc-ponizane-w-lozku-6002918613296257a
Nie jest niczym odkrywczym powiedzenie, że seks bazuje na wzajemnej relacji między partnerami. Zasadą przy tym jest, iż jedna ze stron dominuje nad drugą.
Nie jest niczym odkrywczym powiedzenie, że seks bazuje na wzajemnej relacji między partnerami. Zasadą przy tym jest, iż jedna ze stron dominuje nad drugą.
Zasadą
jest jednak, iż to mężczyzna dominuje w łóżku. Uzasadniają to przede
wszystkim uwarunkowania genetyczne, jako strony silniejszej, ale wiąże
się to też z nieodpartą potrzebą niektórych kobiet do bycia zdominowaną.
Statystycznie większość kobiet woli władczych partnerów. Kobieta chce
być pożądana, ale też zdobywana. Skrajną formą ich fantazji seksualnych,
opartych o potrzebę poczucia swoistej wyższości mężczyzny, jest kobiece
dążenie do bycia poniżaną. Średnio co dziesiąta chce być w łóżku
posłuszna swemu Panu...
Skąd się biorą
takie potrzeby u kobiet? Z badań psychologicznych wynika, iż ofiary
przemocy często w dorosłym życiu lubią ją także w trakcie łóżkowych
igraszek. Wynika to z faktu, iż wszelkie akty przemocy doświadczone w
dzieciństwie z dużym natężeniem oddziałują na słabą jeszcze psychikę
dziecka, kiedy kształtuje się jego osobowość oraz upodobania.
Interesującym
jest, iż nie musi to być przemoc o podłożu seksualnym, wystarczy zwykłe
lanie od rodziców za psocenie. Czytając tego typu Raporty z badań
psychologicznych w pierwszym odruchu odechciewa się dać klapsa dziecku.
I SŁUSZNIE!!!!
http://f.kafeteria.pl/temat/f8/marze-o-laniu-od-meza-p_4471580
marzę o laniu od męża...
żeby mnie wział przez kolano i na goły tyłek to dewiacja?
-nie, to normalne.
-szczerze, ja tez bym tak chciała nie lubie delikatnego , nudnego seksu. Uwielbiam klapsy i jak mąż ciągnie mnie za włosy gdy bierze mnie od tyłu. Super!!!
-ale mu tego nigdy nie powiem nie mam odwagi...poza tym on by tego nie spełnił to nie w jego stylu...oglądam sobie tylko filmiki w necie
I SŁUSZNIE!!!!
http://f.kafeteria.pl/temat/f8/marze-o-laniu-od-meza-p_4471580
marzę o laniu od męża...
żeby mnie wział przez kolano i na goły tyłek to dewiacja?
-nie, to normalne.
-szczerze, ja tez bym tak chciała nie lubie delikatnego , nudnego seksu. Uwielbiam klapsy i jak mąż ciągnie mnie za włosy gdy bierze mnie od tyłu. Super!!!
-ale mu tego nigdy nie powiem nie mam odwagi...poza tym on by tego nie spełnił to nie w jego stylu...oglądam sobie tylko filmiki w necie
Chciałabym wiedzieć, jakie jest podłoże marzeń tej kobiety? Rozumiem ją bardzo dobrze. ja o takich rzeczach te nie umiałam rozmawiać z mężem. Opowiedziałam mu prawdę o wszystkim dopiero po13 latach małżeństwa. Za bardzo się bałam, że nie zrozumie, że uzna, że jestem zboczona.
Podczas moich poszukiwań znalazłam również szokujące świadectwa:
http://www.shantala.pl/mama/RoyLessin-lanie_dzieci.html
Mój ojciec tłumaczył mi powód , dla którego miałam dostać lanie. To był męczący proces, ponieważ musiałam słuchać wiedząc, co nastąpi za chwilę. Odkąd stawałam w obliczu częstszego bicia (jednego po drugim) zgodnie z metodą Roya Lessina, musiałam być ostrożna, aby nie stracić do ojca szacunku, słuchając jego wywodów. Już wtedy zauważyłam u mnie syndrom nerwowego skurczu jelit i czułam, jak z trwogi skręcają mi się wnętrzności, za każdym razem, gdy mój ojciec mówił. Później prosił mnie bym zdjęła spodnie i majtki. Czułam się ogromnie zakłopotana, ponieważ normalnie mojemu ojcu nie wolno było widzieć mnie nago. (Moja rodzina miała wysokie standardy skromności). Moje poczucie poniżenia i strach wzrastały ogromnie, kiedy kładłam się na łóżku, ojca kolanie lub czymkolwiek innym, co było w pobliżu. Moje intymne miejsca były bezradnie wyeksponowane, podczas gdy mój ojciec kładł mi rękę na plecach. Próba odsunięcia się i bronienia znaczyłaby jedynie, że lanie będzie dłuższe lub po pierwszym dostanę kolejne. Rózga, „wiosło” opisane w „świętej księdze” czy pasek przeszywały brutalnie powietrze zanim uderzyły boleśnie o moje pośladki lub uda. Krzyczałam z bólu i udręki.
Jeden z aspektów
otrzymywania lania zgodnie z założeniami Roy’a Lessina ma
charakter seksualny. Zajęło mi lata, by pozwolić sobie mówić o
tym aspekcie. Jako dziecko nie miałam pojęcia, czym był seks.
Miałam jedynie to zabawne uczucie, które przychodziło i odchodziło
podczas rytuału Roy’a Lessina. Ku mojemu przerażeniu,
zrozumiałam, że stymulacja seksualna może się wiązać z bolesnym
rytuałem bicia. To połączenie
było dla mnie prawdziwym problemem.
Ponieważ nie byłam w stanie poradzić sobie z podwójnym
przesłaniem miłości i bólu, unikałam rozwijania intymnych
relacji z mężczyznami przez bardzo długi okres. Minęły lata
zanim znalazłam zdrową seksualność, wolną od wspomnień, jakie
miałam z rytuałów bicia metodą Lessina. Walczyłam z tym
podwójnym przesłaniem jako dziecko. Czuję ogromne poczucie wstydu,
gdy przypomnę sobie jak biłam i znęcałam się nad moimi lalkami,
gdy nie było nikogo w pobliżu. Potrzebowałam jakiegoś sposobu na
wyrażenie strachu, bólu i seksualnego chaosu, które czułam w
środku. Niestety, mój dziecięcy umysł nie był w stanie pojąć
znaczenia tego, co robiłam.
Proszę, pomóż innym i mi, aby coś takiego nie
przydarzyło się żadnym więcej dzieciom. Pomóż zakończyć
przemoc cielesną. Pomóż zakończyć
znęcanie się nad dziećmi. Jeśli
Jezus powiedział: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z
tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień
młyński u szyi i wrzucić go w morze.” (Mark 9:42), nie potrafię
sobie wyobrazić, że Bóg by wybaczył takie zachowanie wśród
ludzi, którzy twierdzą, że są kochającymi rodzicami.
Już jako kilku latka kiedy widziałam
film w telewizji, w którym bili pupę czułam coś czego nie umiałam
wtedy opisać. Serce biło mi mocniej. Często wchodziłam też mamie
na kolana i chciałam żeby klepała mnie po pupie. Rodzice nigdy
mnie nie bili, no może jakiś mały klaps ale to może z 2 czy 3
razy w życiu.
Miałam bardzo podobnie... Tyle, że dla mnie było to związane z wielkim cierpieniem , a nie z przyjemnością.
Mam 22 lata. Odkąd zaczęłam interesować się
sprawami związanymi z seksem (w wieku ok 14 lat), zauważyłam u siebie
wzrost podniecenia na widok osoby (zawsze dziewczyny) dostającej klapsy.
W dzieciństwie nigdy nie byłam w taki
sposób karana, słyszałam jednak opowieści o "laniu" koleżanek, które
wywoływały u mnie silne emocje (wtedy chyba strachu). Od czasu do czasu
(ok. 2-3 razy w miesiącu) oglądam filmy typu "spanking" w internecie i
masturbuję się przy nich. Wywołuje to u mnie ogromne, największe niż
dotychczas, podniecenie - nie podnieca mnie jednak wyobrażenie o bólu
fizycznym (nie ma w tym nic z sadystycznej chęci zadawania lub
otrzymywania bólu), raczej myśli o upokorzeniu i te o podtekście
erotycznym, jaki wywołuje kara (kobieta jest wypięta, nie ma majtek i
dostaje klapsy ręką jak mała dziewczynka; czasami karający dotyka jej
części intymnych).
Jestem w stałym związku od dwóch
lat, mój partner wie o moich upodobaniach, czasami daje mi pojedyncze
klapsy w czasie gry wstępnej, jednak jest to raczej substytut moich
erotycznych marzeń niż ich spełnienie (nie potrafię wyobrazić sobie, że
mój chłopak jest osobą, która mnie karze, gdyż jest on osobą bardzo
czułą i nie pasuje do tej roli).
Gdy uprawiamy seks, zawsze przed szczytowaniem wyobrażam sobie
sceny z oglądanych filmów, wydaje mi się, że inaczej nie byłabym w
stanie osiągnąć spełnienia. Nie wiem czy moje "podwójne życie seksualne"
jest powodem do niepokoju, ale nie chciałabym rezygnować z tego, co
daje mi największe uczucie podniecenia.
Ja też nigdy nie wyleczyłam się z fetyszu klapsa. jeśli mój mąż mnie nie poklepie, i nie wyobrażam sobie, że mąż mnie bije - nie mam orgazmu. Nic innego nie jest w stanie doprowadzić mnie do orgazmu, a mam 36 lat. Dawniej tego nie akceptowałam, teraz zrozumiałam, ze po prostu taka jestem.
Chcialabym dodac, ze jedynym celem tego posta jest zapobieganie przemocy wobec dzieci oraz uswiadmienie zagrozen bicia dzieci, w tym zagrozen dla ich seksualnosci.
OdpowiedzUsuńChcialabym rowniez zaznaczyc, ze jestem osoba wierzaca i wierze w Boga, ktory jest Bogiem miłości i jest przeciwny biciu, krzywdzeniu i gorszeniu dzieci.
Kiedy bylam dzieckiem spotkalam niestety wielu katolikow ktorzy wierzyli w koniecznisc bicia dzieci, co stanowilo dla mnie wieloaspektowa krzywde. Wiem, ze krzywda ta spotkala wiele innych dzieci.
Chcialabym zeby Kosciol oficjalnie zabronil powolywania sie na biblijny cytat o rozdze w celu aprobowania przemocy, zeby uswiadomil swoim wyznawcom, ze Bog nigdy nie nakazalby krzywdzic i gorszyc zadnego dziecka.
Wierze, ze Bog jest autorem zupelnie innych tekstow,w ktorych broni dzieci:
"Jesliby kto zgorszyl jednego z tych malych, ktorzy we mnie wierza, lepiej by bylo dla niego, zeby kamuen mlynski uwieszony zostal do szyi jego i zatopiony w glebinie morskiej".
Mnie bicie po tylku zgorszylo, okaleczylo. Bog nigdy by tego nie pochwalil, bo to jeden z najgorszych czynow.
Biada tym, ktorzy zlo nazywaja dobrem, a dobro zlem. Ktorzy ciemnosc czynia swiatloscia, a swiatlosc ciemnoscia.
Bicie dzieci nigdy nie jest dobrem. Zawsze jest grzechem. W wielu przypadkach grzechem przeciw czystosci.
Chciałabym dodac, że zła do którego doprowadzil wspomniany artykuł jak również zabarwiony perwersyjnym erotyzmem obrazek ukazujący przekraczanie intymnych granic dziecka, można się jedynie domyślać.
OdpowiedzUsuńPedofile uzyskali kolejne usprawiedliwienie.
Dzieci przedstawione zostały jako istoty a-seksualne, które można rozbierać i bić po miejscu związanym z seksualnościa.
Chciałabym napisać tutaj o złu które dotknęło mnie bezpośrednio.
Poczułam się zgorszona i obrażona tym artykułem. Dyskryminowana jako ofiara złego dotyku która po latach musi czytać o takich sprawach. Byłam wstrząśnięta, bo dla mnie osobiście i dla innych osób które jako dzieci były rozbudzone seksualnie, ten artykuł oznaczał pochwałę seksualnej przemocy.
To właśnie wtedy poznałam mojego pierwszego kochanka, pierwszego mężczyznę z którym zdradzilam męża.
Był moim lekarstwem na depresje, potwierdzeniem że należy mu się szacunek.
Niestety ale takie owoce przynosi przemoc i popieranie przemocy.