Pisanie tego bloga było dla mnie autoterapią. To tutaj uczyłam się mówić o swoich doświadczeniach. W tamtym czasie przestałam udawać, że "nic mi się nie stało" i był to mój pierwszy krok do uzdrowienia. Dziś zapraszam na moją stronę www.spankassexualabuse.blogspot.com i do lektury mojej książki.

czwartek, 28 kwietnia 2016

klepanie i alibi...

Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że jeśli ojciec głaska, dotyka, poklepuje 12 letnią córkę po pośladkach to jest to molestowanie... bo pośladki są intymne i erogenne...

...natomiast jeśli ją bije, wtedy według niektórych ten erotyczny aspekt jakoś rzekomo znika...

Może klapać to samo miejsce z tą samą siłą, lub nawet mocniej (!) i sprytnie nazwać to "wychowaniem"...
Takie osoby, wykorzystujące swą domniemaną władzę pojawiały się od zawsze...
 ...perwersyjni pedofile, o sadystycznych skłonnościach, których alibi jest podstępna zmiana nazwy lubieżnego czynu.

Aby się o tym przekonać wystarczy spojrzeć na niektóre obrazy i fotografie przedstawiające "dyscyplinę", "wychowanie".
Kipi z nich zły erotyzm, na pierwszy plan wybija się podniecenie sprawcy, seksualna krzywda ofiary... lubieżne myśli i intencje artysty....

Tak jak na obrazie poniżej. Wyjątkowo zamieszczam ten obraz jako przykład zachowania godnego najwyższego potępienia, perwersyjnej, sadystycznej pedofilii.

Nie zamieszczę więcej przykładów, nie będę zaśmiecać mojego bloga grzesznymi obrazami obrażającymi moralność.

Sami bez problemu możecie je znaleźć w internecie.


 http://www.dw.com/pl/ko%C5%9Bcielny-telefon-zaufania-dla-pokrzywdzonych/a-5441623

 https://pl.wikipedia.org/wiki/Przest%C4%99pstwa_i_wykroczenia_seksualne_w_Ko%C5%9Bciele_katolickim


Raport ustalił, że w latach 1936–1990 co najmniej 800 księży, zakonnic i zakonników w tych ośrodkach dopuściło się wobec wychowanków takich praktyk, jak przemoc fizyczna, przemoc psychiczna, molestowanie seksualne, gwałty i zmuszanie do niewolniczej pracy ponad siły. Liczbę ofiar oszacowano na około 30 tysięcy....

Niestety większość osób woli przemilczeć kwestię związku bicia po pośladkach z gwałtem...

Raport kreśli wizję dzieci zagubionych, które nie potrafiły poradzić sobie z tym, co je spotyka. Tym bardziej, że mieszkały w klasztornym internacie, nie miały zatem okazji porozmawiać z rodzicami podczas popołudniowego obiadu po trudnym dniu w szkole. Autorzy raportu przekonują, że bez wątpienia niektórym z zakonników można zarzucić skłonności sadystyczne czy inne podejście do kar fizycznych.

http://natemat.pl/53343,terror-w-niemieckim-klasztorze-ettal-dzieci-byly-bite-i-molestowane-seksualnie

Skandal osiagnął rozmiary, jakich nie moglibyśmy się nawet domyślać, i mamy wrażenie, że takich ofiar może być wielokrotnie więcej - powiedziała adwokat Ursula Raue, która prowadzi wewnętrzne dochodzenie w sprawie molestowania w szkołach prowadzonych przez zakon jezuitów.

Jak dodała, w minionych tygodniach zgłosiły się do niej ofiary molestowania także z innych szkół katolickich w Niemczech. Wśród dwunastu nauczycieli obwinianych o molestowanie są dwie kobiety.

Ofiary informowały głównie o okazywanej im przez nauczycieli natrętnej czułości oraz dotykaniu miejsc intymnych, a w niewielkim stopniu o obrażeniach cielesnych. Adwokat przyznała, że dysponuje informacjami o ofiarach molestowania, które odebrały sobie życie.



Teraz zło wyszło na jaw i to z wielkim hukiem. Coraz więcej ofiar przestaje milczeć, a wszyscy winią za przebieg sytuacji jezuitów, którzy przez lata udawali, że wszystko jest w porządku.

http://www.niemcy-online.pl/wydarzenia/informacje/pedofilia-w-niemieckiej-szkole-115-poszkodowanych-339


Najbardziej szokujący, ale zarazem potwierdzający moje obawy jest  artykuł poniżej....

Bicie uczniów było dla Jezuitów substytutem erotycznych pragnień...


Osiemnastowieczny pamiętnikarz Józef Rulikowski pisał w swoich wspomnieniach o karach cielesnych stosowanych w ówczesnych szkołach:
Jezuici twierdzili, że jeden bity wart dziesięciu nie bitych, to wszędzie wówczas powtarzano. Rozprawiano o tych karach cielesnych z taką rozkoszą i takiem zadowoleniem, jakiego dziś niepodobna sobie wyobrazić; nie mówiono w jakim porządku w szkołach jezuickich wykładano nauki, lecz jak bito. Starzy uczniowie szkół jezuickich z chlubą i zaszczytem powtarzali wiele razy i w jakiej mnogości, z wytrwałością cierpienia te znosili, i zdaje mi się, że te rozmowy, były jakiemś nasyceniem pewnych namiętności.
[J. Rulikowski, Urywek wspomnień Józefa Rulikowskiego wydany z obszerniejszego rękopisu (1731-1792), Warszawa 1862, s. 126, cyt. za: D. Żołądź-Strzelczyk,  Dziecko w dawnej Polsce, Poznań 2006, s. 226.]
W osiemnastym wieku nie prowadzono oczywiście badań nad wpływem bicia dzieci na ich przyszłe życie seksualne (ani na jakikolwiek inny aspekt ich życia i rozwoju), ale – jak widać – dostrzegano jakieś powiązania. Dzisiaj wiadomo już, że wśród skutków stosowania kar cielesnych znajduje się również większe prawdopodobieństwo wystąpienia masochizmu i zaburzeń seksualnych.

http://www.dajeslowo.com/klapsy-tylko-dla-doroslych/


Niestety dzisiaj nadal badania dotyczące wpływu bicia po erogennej części ciała - pośladkach, znajdującej się o 1 cm od pochwy u dziewczynek, nadal nie są prowadzone na taką skalę, by powszechnie i oficjalnie mówiono o tym, że wpływ ten nie ujawnia się dopiero w dorosłości, lecz  w samym momencie gdy dziecko doznaje przemocy.

Dzieci jako ofiary przemocy przedstawiane są jako istoty bezpłciowe, ich pośladki jako nie-erogenne, te same czynności, które u dorosłych uznawane są za sadomasochizm, u dzieci jakimś nieokreślonym cudem mają być pozbawione seksualnego aspektu.

 Tak, jak gdyby odczuwanie podniecenia przez dzieci zmuszone do stymulacji stref erogennych było czyś wstydliwym i niestosownym do nagłaśniania.


 http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=511

...Czynniki te pozwalają na wyodrębnienie czterech typów agresji seksualnej: fizjologiczna, kognitywna, afektywna, niedojrzała [20].

Osoby z agresją typu fizjologicznego nie okazują żadnych uczuć empatycznych wobec swoich ofiar. Agresję kierują do kobiet, dzieci, nie hamuje się też przed okazaniem jej wobec tej samej płci. Rzadko stosują nieseksualne formy agresji.

Postać kognitywna jest formą agresji zaplanowaną i bardzo ukrytą. Powoduje to, że rzadko bywa karana.

Agresja afektywna polega na uruchamianiu całej gamy zachowań uwodzicielskich, ale także w zachowaniu jest okrutna, bez współczucia dla ofiary. Afektywność sprawcy powoduje nieprzewidywalność seksualną, która wysyca inne nieseksualne zachowania.

Postać opóźnionego rozwoju osobowości charakteryzuje się ogólną infantylnością zachowań, nie tylko seksualnych. Brak kompetencji społecznych, co w efekcie sprowadza się do wymuszenia siłą seksualnej uległości kobiety lub innej osoby. Cechą charakterystyczną tej formy agresji seksualnej, szczególnie wobec dzieci jest to, że nie dostrzega różnicy wiekowej między sobą a dzieckiem (ofiarą) [21].  



Istotą gwałtu dokonanego w złości (anger rape) jest brutalność fizyczna i poniżanie ofiary słowami powszechnie uważanymi za obelżywe. Gwałt tego typu najczęściej nie jest zaplanowany, a wynika ze stanu wzburzenia sprawcy. Celem sprawcy jest jedynie zaspokojenie seksualne, które nie zawsze jest sfinalizowane ze względu na brak erekcji u sprawcy i nie dochodzi do penetracji. Wspomniani autorzy uważają, że ten rodzaj gwałtu może mieć charakter odwetowy za krzywdy, poniżanie, jakich sprawca doznawał ze strony kobiet, włączając również w to matkę. Po usiłowaniu gwałtu lub spełnieniu sprawca czuje się rozładowany emocjonalnie na długi okres czasu.

Najmniej brutalnym jest gwałt władczy (power rape), którego celem sprawcy jest uzyskanie przewagi nad ofiarą, jest efektem wcześniej utraconej wiary w siebie, poczucia beznadziejności i małej wartości [25]. Ten typ sprawcy znacznie wcześniej planuje swój czyn, posługuje się nawet fantazją. Czas, w jakim ma się dokonać gwałt, nie jest znany sprawcy. Na ogół czyn ten jest reakcją spustową napięcia emocjonalnego. Napięcie to powoduje, że stosunek seksualny jest niezadawalający sprawcę, co w konsekwencji prowadzi do intensyfikacji marzeń i tak zwanego błędnego koła. Sprawca w tym typie gwałtu usiłuje nawiązać kontakt werbalny z ofiarą, wydaje polecenia. W związku z tym, że motywem gwałtu jest dominacja, przewaga nad ofiarą, to zgoda ofiary na akt seksualny (ze względu na swoje bezpieczeństwo) odbiera mu poczucie mocy, dominacji. Nie następuje rozwiązanie dylematu postaw kompensacyjnych na poczucie małej wartości [26].

Gwałt sadystyczny nie wynika z potrzeby seksualnej, ale jest formą wyrażania agresji [27]. Sprawca dokonuje wyboru ofiary pod względem podobieństwa do osób, od których w przeszłości doznał głębokiego urazu psychicznego. Jeszcze innym wariantem jest pojawiające się podniecenie seksualne w sytuacji, kiedy sprawca zadaje cierpienie. Gwałt sadystyczny ma jeszcze inny wymiar. Jest celowo przedłużany w czasie, w którym dopuszcza się wyszukanych metod satysfakcji seksualnej, używając różnych przedmiotów do penetracji narządu płciowego. Niekiedy dochodzi nawet do zabójstwa z lubieżności [28]



Wszyscy piszą o tym samym, lecz fakt, iż bicie może podniecać sprawcę i wbrew woli ofiarę - dziecko - nadal pozostaje wielkim tabu.

...Przy uwzględnieniu kontroli reakcji seksualnych różnice polegają na tym, że gwałciciele w mniejszym stopniu powstrzymują podniecenie seksualne oraz to, że agresja i podniecenie seksualne wzajemnie się dopełniają, zaś u nie-gwałcicieli się wykluczają [32]



 http://www.tygodnikprzeglad.pl/sadomasochizm-przed-sadem/

Czy wolno torturować i upokorzyć dziewczynę, która się na to zgadza? Gdzie kończy się prawo do wolności seksualnej, a zaczyna karalna przemoc? Tę trudną sprawę musi rozstrzygnąć sąd w szwedzkim mieście Malmö.
Oskarżonym jest pewien 32-letni mężczyzna, amator brutalnych sadystycznych praktyk. W styczniu tego roku na wirtualnym portalu Klubb6 poznał 16-latkę spragnioną upokorzenia i bólu. Na portalu tym spotykają się miłośnicy seksu grupowego, wymiany partnerów i podobnych moralnych inaczej rozrywek. Młoda masochistka podczas rozmowy na czacie napisała: „Poszukuję naprawdę ostrego pana, który nie wymięknie”. Miała do tego prawo – w Szwecji wiek uprawniający do kontaktów seksualnych wynosi, podobnie jak w naszym kraju, 15 lat. Przed erotyczną sesją „pan” nakazał nastolatce spisanie „kontraktu niewolnicy”. Dziewczyna wyraziła w nim zgodę na to, że będzie „wykorzystywana, krzywdzona i nieustannie upokarzana tak długo, aż nie zdoła powstrzymać łez”. 

 ...
zamknął nastolatkę w klatce
dla psa, rozkazał jej jeść i pić z podłogi. Potem przypiął jej do sutków klamerki, te zaś przymocował do łańcuszków na ścianie, „niewolnica” musiała więc długo stać na palcach, aby uniknąć bólu. Wreszcie bezlitośnie wysmagał ofiarę pejczem i trzcinką.
„Niewolnica” wróciła do domu zbita na kwaśne jabłko, cała w siniakach, pokryta czerwonymi pręgami. Jej przerażona matka zawiadomiła policję. Prokuratorka Ulrika Rogland zdecydowała się wnieść oskarżenie. Przyznaje, że nie doszło do gwałtu, ponieważ gry seksualne odbywały się za obopólną zgodą. Podkreśla jednak, że nawet jeśli wyrażona została zgoda, nikt nie ma prawa okrutnie maltretować innej osoby. „Sąd powinien ustalić, czy doszło do brutalnej napaści i czy dziewczyna była zdolna do udzielenia zgody na to, co się stało”.


A co w wypadku gdy kilkunastoletnie dziewczyny są bite bez ich zgody?
Tym bardziej nie wolno ich maltretować fizycznie, psychicznie i seksualnie, dotykać, bić miejsc intymnych, tym samym doprowadzając do podniecenia i orgazmu wbrew ich woli.

Takie przypadki powinny być nazywane seksualną przemocą, i jako taką potępianie, zakazane zarówno przez prawo jak i Kościół.

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.